Reprodukcja obrazu Władysława Podkowińskiego, prekursora Impresjonizmu w Polsce. Dzieło sztuki w oryginalnych wymiarach 47 x 67 cm jest własnością Muzeum Narodowego w Warszawie, 1892 r. Fot. Piotr Ligier.
Rzadko w historii sztuki możemy spotkać się z sytuacją, że dwie dziecięce sylwetki sportretowane na jednym obrazie, w późniejszym czasie już jako osoby dorosłe, staną się nadzwyczaj znaczące dla nauki i kultury swojego kraju.
Z takim przypadkiem mamy do czynienia oglądając obraz Władysława Podkowińskiego „Dzieci w ogrodzie”, który został namalowany w 1892 roku. Artysta przebywał wtedy w Chrzęsnem, wsi położonej niedaleko Warszawy, goszcząc u swojego przyjaciela, także malarza. Będąc na skwerku pod domem, podejrzał scenę zabawy w podlewanie kwiatów dwóch chłopców. To dzieci właścicieli posiadłości, Miłosza Kotarbińskiego i jego żony Ewy (Koskowskiej), późniejszej nieszczęśliwej miłości Podkowińskiego, tej, o której się mówiło, że to ona znajduje się na słynnym płótnie „Szał uniesień”.
W pełnym kolorowych kwiatów ogrodzie widzimy dwoje dzieci. Ten starszy, wtedy sześcioletni, z konewką w ręce, to Tadeusz Kotarbiński, w latach dorosłości światowej sławy filozof i uczony. Chłopiec mniejszy, przyglądający się „pracy” starszego brata, to Mieczysław Kotarbiński, przyszły artysta plastyk, twórca m.in. projektu buławy marszałkowskiej dla Józefa Piłsudskiego, zamordowany przez Niemców w czasie II wojny światowej. Czy tworząc ten obraz mógł Podkowiński przewidywać, że uwiecznia na płótnie dwoje niewinnych dzieci, które w przyszłości na trwałe zapiszą się w dziejach naszego narodu? Na pewno nie, ale obserwował i malował w owym czasie fragmenty mazowieckich krajobrazów, uznanych później za arcydzieła polskiej sztuki. Takim arcydziełem jest właśnie obraz „Dzieci w ogrodzie”.
Artysta był już wtedy zaznajomiony z zasadami Impresjonizmu, z którym zetknął się po raz pierwszy będąc w Paryżu. Znany z entuzjazmu do wszystkiego co w sztuce nowe Podkowiński, jak pisze Ewa Kossowska, „poszukiwał własnej wersji impresjonizmu łączącej tradycje rodzimego realizmu z Monetowską metodą malowania”. Uczona uważa, że właśnie podczas wakacji spędzanych w mazowieckich miejscowościach, Mokrej Wsi i Chrzęsnem, nastąpiła „pełna asymilacja paryskich doświadczeń, synteza zasad impresjonistycznego malarstwa i obserwacji rodzimego krajobrazu”.
Znawczyni twórczości Władysława Podkowińskiego oraz autorka książek o artyście, Elżbieta Charazińska zauważa, że w tej kompozycji malarz użył „ulubionego zabiegu wykadrowania w bliskim planie podpatrzonego fragmentu natury. Zbudowany po przekątnej obraz oparł na kontraście barw z gamy zieleni i żółci. Udało mu się także osiągnąć efekt lirycznego nastroju, wydobyty umiejętnie rozłożonym światłem”. Obraz został namalowany przez Podkowińskiego bezpośrednio w plenerze. Pierwszy raz został publicznie pokazany na jesiennym Salonie Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w 1892 roku. Dzieło to, jak i inne obrazy plenerowe powstałe w tamtym czasie, wpłynęły na złagodzenie słów krytyki, jakie padały na artystę zaraz po wystawieniu jego pierwszych dzieł impresjonistycznych z 1890 roku (m.in sugerowano mu, aby udał się do okulisty).
Obraz znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie i wtedy, gdy miałem przyjemność go oglądać, eksponowany był pośród czterech innych dzieł tego artysty.
Za: ©Leszek Lubicki, lubicki.art.pl